Zabójcza broń 7


O ujarzmianiu „Dzikiego” przez rodzinę, wspólnotę i zielone jabłko
Z Grzegorzem Wacławem „Dzikim” rozmawia Marcin Jakimowicz.
Za każdym razem, gdy ktoś mówił mi o Bogu, ja to odrzucałem. Do chwili, gdy trafiłem na samo dno, fot. Jakub Szymczuk
(…) Tego typu doświadczenie wystarczy przeżyć raz. To jest trauma, jak z wojny. Jakby ci granat wybuchł w ręce, dosłownie. Powiem ci szczerze, ja na początku mojej drogi w Kościele miałem jeszcze jedno, bardzo mocne doświadczenie. W czasie rekolekcji na Jasnej Górze widziałem opętanego zakonnika. Wył na cały kościół: Jezusie, synu Dawida, ulituj się nade mną! Egzorcyzmowali go pod obrazem. Położyli mu na czole Komunię świętą, która wypaliła mu znamię w kształcie opłatka.
Jak zwykle polecam :)

Dodaj komentarz