„Gomora-władza-strach-i-pieniądze-w-polskim-kościele” Nowak, Obirek, 2021
c.d.
Dzisiaj najpierw coś dla śmiechu. Ale i dla rozwagi. Nie ma to związku z książką „Gomora”, ale pomyślałam, że bardzo pasuje i taki obrazek do całości.
Proszę bardzo, jaki świetny obraz polskiego KK. Zero kontroli, wystarczy mieć sukienkę lub koloratkę, żeby zostać spowiednikiem, przelecieć się wśród tłumu z tacą, dostać na zamkniętą dla świeckich uroczystość kościelną.
Uważajcie więc u kogo się spowiadacie i komu wrzucanie na tacę. :D
I jeszcze jedno – wizyty klechów w agencjach towarzyskich to jest prawda. Żeby było jasne, ja nigdy tam nie byłam, ale znam z opowieści mnicha.
Otóż, kiedy młody mnich poskarżył się spowiednikowi, że nie radzi sobie ze swoją seksualnością i ma kłopoty z kobietami, które śnią mu się po nocach, i że nigdy nie był z kobietą, ten starszy, bardziej doświadczony, zabrał go do burdelu, żeby odczarować seks młodemu.
Natomiast, mój znajomy, kiedy się spowiadał ze swojej seksualności małżeńskiej, dwa razy usłyszał, że jest buhajem i że ma się natychmiast zmienić i dużo modlić. :D
Nikt go do burdelu nie zaprosił. Oczywiście piszę to z przekąsem i śmiechem w sercu, ale taka to różnica jest.
Znam to tylko z opowieści, przytaczam jako anegdotki.
Swoją drogą, gyby nie ci świeccy buhaje, to by żadnego klechy na świecie nie było. :D
Proszę się nie obrażać za słowo „klecha”, używam go jako zamiennik, żeby nie powtarzać w kółko: „kapłani to, kapłani tamto”.
Tak, my świeccy też sobie opowiadamy, co było na spowiedzi. :D Pytałam o to kiedyś zanjomego mnicha, przyznał, że rozmawiają o spowiedziach bez podawania szczegółowych informacji, itp.
Kościół w Polsce jest innym tworem, niż wyobrażają sobie to Polacy.
Wyobrażali. Na szczęście coś zaczyna się zmieniać!
Pośmialiśmy się, a jeśli śmiechu Wam mało, to poczytajcie jeszcze komentarze pod filmem! Tak, żeby mieć pełen obraz tego, co ludzie o KK myślą naprawdę!
Dzisiejsze linki: